Co może uszczęśliwić człowieka? Na to pytanie ludzie próbują sobie odpowiedzieć, odkąd istnieje świat. Wiele pokoleń poszukiwało prawdziwego szczęścia, czyli tego, co sprawia, że czujemy się dobrze i jesteśmy zadowoleni z życia. Pisarze, naukowcy i myśliciele starali się odnaleźć coś, dzięki czemu człowiekowi będzie lepiej niż kiedykolwiek. Co może dać tak wielkie szczęście? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Dla każdego co innego będzie najważniejsze. Dla jednych szczęściem są pieniądze, za które mogą kupować wszystko, na co mają ochotę. Dla drugich z kolei rodzina,z którą mogą spędzać czas. Natomiast dla jeszcze innych wielka miłość, interesująca praca czy dobre zdrowie.
Wyobraźmy sobie chłopca, który czuje się szczęśliwy, gdy jest sam. Nie lubi, gdy ktoś go o coś prosi i zabiera mu czas. Tym bardziej nie ma ochoty kłócić się ze swoimi braćmi lub pilnować młodszego rodzeństwa, z którym chodzi do tej samej szkoły. Denerwuje go to, że rodzice kazali mu się z nimi bawić. Jest on szczęśliwy wtedy, kiedy wydaje mu się, że ma święty spokój i może zająć się samym sobą. W czasie przerw między lekcjami najchętniej c howa się gdzieś z dala od krzyków i śmiechu innych dzieci. Wtedy wyobraża sobie, jak mogłoby wyglądać jego idealne życie pełne przygód i ciekawych historii.
Kiedy do jego klasy przychodzi nowy kolega, chłopiec zauważa, że to spokojny i cichy uczeń, który nie robi wokół siebie zamieszania. Z nikim również nie chce się zapoznać ani nawet dłużej porozmawiać. Trzyma się na uboczu i odpoczywa w samotności, ale mimo wszystko wygląda na bardzo smutnego. Dlaczego jest nieszczęśliwy? Przecież może w spokoju zająć się sobą i nikt mu nie przeszkadza. Nie widać też, aby w czasie przerw musiał martwić się młodszym rodzeństwem.
Okazuje się jednak, że ten uczeń nie ma rodziców i mieszka u rodziny zastępczej, czyli dobrych ludzi, którzy chcieli się nim zaopiekować. Trudno jest mu się tam poczuć dobrze. Ponadto nie może zbyt często widywać się z siostrą, która żyje w innym miejscu. Bardzo za nią tęskni i zrobiłby wiele, by być bliżej niej. Natomiast w nowej szkole obawia się podejść do dzieci, których nie zna. Nie wierzy w siebie i nie wie, czy zostanie polubiony przez resztę uczniów.